Trzy szczyty wyspy Achill to Croaghaun (664), Silvermore (671) oraz Minuan (403). Najwyższy szczyt jest podobno dość trudny do zdobycia, drugi czyli Silvermore jest już łatwiejszy, ale dostępny jedynie na piechotę lub na rowerze. Trzeci pod względem wysokości (Minuan) jest najłatwiejszy do zdobycia bo można wjechać samochodem prawie na sam jego szczyt. Jadąc z miejscowości Dooega należy skręcić w lewo (są kierunkowskazy) na dość stromą i wąską asfaltową drogę i jechać nią do samego końca. 🙂
Od miejsca gdzie się parkuje samochód prowadzi ścieżka na szczyt, dojście podobno trwa około 20 minut. Mówię podobno, gdyż jak dojechaliśmy na miejsce, wiał tak porywisty wiatr że głowy nam urywał. Na nic nie pomogły kaptury od kurtek przeciwdeszczowych – ciężko było oddychać czy otworzyć oczy jak wiatr wiał prosto w twarz. Obiegliśmy (o ile można biec gdy wiatr cię nie tylko zatyrzymuje ale pcha w druga stronę) więc szybko miejsce parkingowe aby móc zobaczyć jak najwięcej – dumni byliśmy z siebie bo niektóre osoby, które przyjechały po nas, zjechały szybciej z góry niż my 🙂 . Szkoda, że zdjęcia nie oddają jak mocno wiało… Mimo potężnej siły wiatru warto tam podjechać dla panoramicznego(360 stopni) widoku całej wyspy. W bezchmurny dzień można również zobaczyć zatokę Blacksod oraz półwysep Belmullet.
Moze Cie tez zainteresowac | ||
![]() |
![]() |
![]() |
Slieve League | Valentia Island | fort Leacanabuaile |
Oj, fajne miejsce i fajna wąska droga tam prowadzi. Croaghaun jeszcze przede mną, a na Slievemore już byłem. Widok po wejściu na górę jest fantastyczny a po drodze widziałem opuszczoną Deserted Village i stanowisko archeologiczne (wykopywali akurat coś z epoki brązu).
a wziąłeś sobie coś przy okazji na pamiątkę? 🙂 a w opuszczonej wiosce byłam jakieś 2 lata temu http://mikasia.wordpress.com/2009/09/26/achill-island-opuszczona-wioska-01-06-2009/
W końcu musze się wybrac na Achill bo juz chyba wstyd 😉 Ale poczekam z tym do lata lepiej. A nawiązując do górek to na Carrantuohill byliscie, bo tez planuję?
Oj wybierz się, wybierz. Uważam, że Achill Island to jedno z najpiękniejszych miejsc Irlandii! Na naszej tygodniowej czy jakoś tak wyprawie do Kerry nie udało się zdobyć Carrantuohill z wiadomych przyczyn – pogody, było kilka ładnych chwil co widać: http://mikasia.wordpress.com/2011/03/28/valentia-island-ring-of-kerry/ ale większość mojego czasu w Kerry wyglądała tak: http://mikasia.wordpress.com/2011/05/03/punkty-widokowe-ring-of-kerry/ 🙂 Może jakaś blogowo-pendragonowa wspólna wyprawa na Carrantuohill w lecie? 🙂
łaj not? Rencyma i nogyma glosuję za!
Achill Island przepiękna, bardzo zróżnicowana, dla każdego coś się znajdzie. Fajne jest to, że można ją obskoczyć szybko autem, bo pomimo, że największa wyspa w Irlandii, to jednak spokojnie do ogarnięcia w 1-2 dni. Byłem tam dwukrotnie i wydaje mi się, ze to co warto tam zobaczyć to to zobaczyłem, choć nie pogardził bym na przykład tygodniowym, spokojnym zwiedzaniem 🙂 Z rowerkiem, bądź pieszo i koniecznie z aparatem.
Co do Carrantuohill to taki blogowy wyjazd jak najbardziej!
pozdrawiam! 😉
też byłam dwa razy, za każdym razem po kilka dni. tam życie płynie tak pięknie – leniwie. PS. Super, że jest nas coraz więcej na wyjazd, nie wiem tylko czy wciśniemy się gdzieś w grafik Piotra? 😉
Ustalmy datę i jedźmy!
Tak jak wspominałeś, najlepiej byłoby pewnie w okresie wiosenno-letnim. Wszystko do dogrania, ja jestem otwarty na propozycje.
widzę, że zabieramy się za organizację na całego. Ja też jestem otwarta na propozycje – jedyny prośba to jeźdźmy w weekend nie w tygodniu
Weekend jak najbardziej, a miesiąc? Wchodzimy na Croaghaun?
Myślałem, że dyskusja dotyczy wyjazdu na Carrantuohill a nie Achill Island? 🙂 Co do miesiąca to dobrze by było, gdyby przyszły ciepłe dni, no i nie może (o ile da się to w ogóle przewidzieć) padać. Kwiecień? Maj? Czerwiec?
Mi się też cały czas wydawało, że mówimy o Carrantuohill. W kwietniu już mamy trochę planów podróżniczych więc preferuję maj lub czerwiec. A zabieralibyście całą familię czy tylko siebie? 🙂 Bo ja z całym inwentarzem nie dam rady na taką wyprawę ;)3/4 musiałyby zostać w domu.
Jasne że Carrantuohill ale skoro mamy jechać taki kawał to myślałem, że jeszcze coś przy okazji można by zaliczyć. Ja raczej w wakacje bym się wybierał i bez dzieci, w związku z tym miałbym trochę miejsc wolnych w samochodzie.
bardzo dobrze, to mi tak też bardziej odpowiada. to co? każdy z nas proponuje o co jeszcze można zahaczyć i jak to czasowo rozłożyć?
Jadąc na Carrantuohill można coś zobaczyć w rejonie Iveragh bądź Dingle. Croaghaun byłoby tak trochę nie po drodze 🙂
Po drodze na najwyższy szczyt Irlandii zalicza się chyba z 2 albo 3 inne, więc za jednym zamachem byłoby parę górek zdobytych. Chyba, że pokusić się na wyjście, na Mount Brandon? 9 największa irlandzka góra z 951 metrami myślę, że była by równie interesująca. No ale wszystko do ogarnięcia. To są tylko moje propozycje 😉
Ustalmy najpierw datę i czy wszystkim pasuje wyjazd z noclegiem a potem zacznijmy planować szczegóły. Pierwsza propozycja – 28-29 lipca (sobota – niedziela). Wyjazd z Dublina rano w sobotę (mogę zabrać 4 osoby), tani nocleg w hostelu w Black Valley a następnego dnia Dingle albo Iveragh i powrót. Wypowiedzcie się co do preferencji noclegowych i w ogóle, czy termin pasuje i tak dalej. Od czegoś musimy zacząć a wyjazd blogowy może być fajny, czasu na planowanie mamy dość a i tak wszystko może zepsuć pogoda 🙂
napiszę Wam maila. Chyba tak będzie łatwiej się dogadać 🙂