Na emigracji tęskni się lub z rozrzewnieniem wspomina wiele rzeczy, których w nowym kraju nie ma. Typową jednak bolączką emigranta jest brak ulubionych potraw czy smaków pamiętanych ze swgo ojczystego kraju. Za czym tęsknią Irlandczycy? Moja pewna koleżanka, która wyjechała do Kanady, boleje nad tym, że w Kanadzie nie może kupić “porządnej, irlandzkiej czekolady Cadbury” 🙂 Wygląda więc na to, że jeśli przywiążemy się do lokalnego smaku produktu, który i tak naszym nie jest (cadbury jest angielską firmą) to tęsknimi za tym specificznym nam znanym smakiem. Koleżanka ta również narzeka, że nie może kupić porządnej fasolki firmy Heinz. 🙂
A tak ogólnie to Irlandczycy mieszkający poza swym krajem, poza wymienioną już czekoladą oraz fasolką, podobno najbardziej tęsknią za:
- Lucozadą (slodki ulepek – napoj podobno energetyzujacy)
- irlandzkim żółtym serem typu cheddar (wywodzącym się z Anglii)
- irlandzkimi czipsami marki Tayto lub Hunky Dorys
- irlandzkim chlebem
- irlandzkim śniadanem (tzw full fry)
- kanapką z czipsami
- mlekiem (akurat przyznam że mleko mają dobre, z wyjatkiem mleka w plastikowych butelkach – to mleko smakuje jak plastik, kupuję wiec tylko kartonowe)
- masłem (irlandzkie masło mi też smakuje, ponadto większość odwiedzających mnie tu osób również je polubiło – jest słone. Ale spoko, irlandzkie masło kerrygold można kupić w Polsce)
Ja najbardziej tęsknię za: pierogami, rosołem (uważam, że z tutejszych kurczaków nie wychodzi tak smaczny jak w Polsce) i świeżym chlebem prosto z piekarni z chrupiącą skórką, ciepłym na tyle że jak się smaruje na nim masło to ono się topi 🙂
A Państwo za czym kulinarnym tęsknicie lub tęsknilibyście będąc poza Polską?
Moze Cie tez zainteresowac | ||
![]() |
![]() |
![]() |
Jak to z tym tygrysem było.. | Nephin Drive | bellavista |
Niedawno byli u mnie znajomi, którzy piją codziennie mleko (w szklankach, z płatkami, do kawy etc, generalnie dużo) i byli zachwyceni irlandzkim mlekiem. Czego mi brakuje? Na początku brakowało mi mojej kawy jacobs kronung bo w tutejszych sklepach jej nie ma ale od czego sklepy litewskie! Teraz brakuje mi pieczeni tofu (gotowy produkt, dla znawców 🙂 i chleba z piekarni na Cieszyńskiej w Zabrzu, poza tym mam wszystko.
ten chlebek to jednak coś w sobie ma… każdy tęskni za swoim..
Ja poza Polską nie bywam więc tęsknot nie mam za niczym 🙂
ale gdyby.. tak czysto hipotetycznie…? jakieś słobaości/smaki bez których ciężko byłoby się obejść? 😉
nie tesknie za niczym.. lubie byc tutaj, zyc tutaj, jesc tutaj 🙂 Jesli mam zachcianki to zwykle na miski haribo, ktore gdy bylam mala kupowali mi rodzice w Niemczech (mieszkalam blisko granicy) ..ale te akurat przyjemnosc mozna chyba kupic w kazdym zakatku swiata 😉
miśki haribo…i teraz ja mam na nie smaka 🙂
Trochę leniwego komentarza dam, ale za czym tęsknię będąc dłużej za granicą można dowiedzieć się klikając np. w poniższego linka: http://wp.me/p2toAQ-h0 🙂
jajecznica na maśle ze świeżą bułką i kakao..to jest to 🙂
hej Kasiu, nie wiem w ktorym poscie ale Dablju przekazala mi ze szukalas któregoś okrąglaska jesli myslimy o tym samym budynku to jest on na poludniu, the Oval, blisko ambasady USA, http://goo.gl/maps/rT0kx i Ula ma go na zdjęciu przypominającym uśmiechniętego wieloryba (wejście od Shelbourne Rd), chyba, że chodzi o lofty po gazowni to będzie gdzieś…. tu 🙂 http://goo.gl/maps/RsOUv udanego, bezpiecznego i radosnego eksplorowania Dublina! 🙂
dzięki wielkie, będę szukać… PS. jak udał się grill?
na Swaroga i Trygława, toż to Wielki Brat 😉 no udał się, udał, dziękuję, zaskakująco wręcz jak na bezalko 🙂 wcześniej pośmigaliśmy na kartingach ale to już na pewno wiesz… ;P
Na wsi globalno blogowej nic sie nie ukryje. Be afraid. Be very afraid! 🙂
cd.
chyba Oval to ten http://dablju.wordpress.com/2008/12/01/oval-estate/ a gasworks to to: http://brulionman.wordpress.com/2009/02/22/oaza-wsrod-betonowej-pustyni-an-oasis-among-the-concrete-desert/ (niedaleko masz tor wysicgor hartow, tez ciekawa miejscowka)
A, jeszcze jedna niezła budowla jest niedaleko dworca Connolly, drewniana wieża http://goo.gl/maps/ozCak która wygląda tak http://dablju.files.wordpress.com/2009/02/69170030.jpg?w=1024
Kurcze, jak teraz spaceruję po D przez GEarth to kosmos, większośc budynkow widać w 3D z teksturami, czysta przyjemność znaleźć sobie miejsce z satelity a później je spacyfikować z udziałem zdjęciownika 🙂
pozdro z Kielc
5-7 pażdziernika jest Open House w dublinie… dużo ciekawych miejsc można obskoczyć 🙂
śmignąłgul ;P
Mi troche tak zaczyna. Wszelkie znaki na ziemi i niebie wskazuja ze moze mnie wtedy nie byc w dublinie
zurek!:(
z białą kiełbasą i jajkiem??? 🙂