Obok kościoła w Lusk przejeżdżałam wielokrotnie, a to jadąc do Ardgillan Castle, a to na plażę w Donabate. No właśnie….przejeżdżałam aż w końcu postanowiłam się zatrzymać i go obejrzeć. Kościół niestety był zamknięty, ale i tak mogłam go podziwiać z zewnątrz.
Na to co może wydawać się jednym budynkiem świątyni, składa się kilka części zbudowanych w przeciągu tysiąca lat. Jest okrągła wieża z IX wieku, średniowieczna dzwonnica i XIX wieczny kościół.
Wymieniłam grzecznościowe uwagi na temat pogody z panem zbierającym śmieci na okolicznym cmentarzu i ruszyłam ścieżkami pomiędzy grobami. Znalazłam grobowiec właścicieli pobliskiego Kenure House (pamiętacie państwo mój wpis o znalezionym wśród dzielnicy mieszkalnej panteonie) oraz garść tak starych nagrobków ze trudno się domyślić jakiej wielkości i kształtu były pierwotnie.
Sporo grobów rodzinnych wpędziło mnie w smutek i rozmyślanie nad życiem Irlandczyków 50 czy 60 lat temu. Na dużej ilości nagrobków oprócz imion dorosłych wypisane były imiona ich dzieci, które zmarły jako niemowlęta lub w wieku 9 a nawet 17 lat. Przy okazji niemowląt nie podawano nawet imienia. Gdy przeczytałam na kolejnych czterech nagrobkach o śmierci co najmniej trojki dzieci w jednej rodzinie ..przestałam czytać kolejne. Oprócz smutku poczułam się trochę jak intruz, który podgląda czyjeś bolesne i smutne doświadczenia.
Hey Kasia, Have you come over to the Dark Side? 🙂 I love these B&W shots, they really suit the location. 🙂
getting there Ed, anytime now 🙂
Happy you like them. I thought that B&W would suit the location and it was quite a dull and miserable day anyway. Plus the light was shite so i had to do something with these photos 🙂
Jeżeli w jakikolwiek sposób wybije Cię to z “irlandzkiej” zadumy, to dodam, że w Polsce 60 lat temu było bardzo podobnie – na wsiach śmierć kilkorga dzieci w jednej rodzinie nie dziwiła, sama mam w rodzinie przykłady… Na szczęście współczesna medycyna + obecne warunki sanitarno-higieniczne zmieniły ten straszliwy bilans ludzkich zysków i strat i u nas, i w Irlandii, więc głowa do góry!
zalezy chyba gdzie na wsiach. W “mojej” czesci Polski bylo tak zle 100 lat temu nie 60. Ale warto wiedziec ze nie wszedzie bylo tak dobrze jak ” u mnie” 🙂
W stronach rodzinnych moich rodziców niestety tak właśnie bywało. Ale na szczęście to już przeszłość i oby tak pozostało!
Może to głupio zabrzmi ale uwielbiam irlandzkie cmentarze… Mają taką niepowtarzalną atmosferę…
wiem dokładnie o czym mówisz. Mam tak samo…
Pozdrawiam
Czarno-białe, pasują do klimatu tych budowli i rozmyslań
tak się właśnie czarno biało czułam..