Od kilku dni Irlandia cierpi na nadmiar wody i to nie na skutek deszczów ale wszelkich sztormów, przypływów i z tego wynikających podtopień. Każdego dnia media donoszą o kolejnych zniszczeniach i prześcigają się w umieszczaniu coraz bardziej przerażających / pięknych zdjęć.
High tide at Blackrock, Co Louth. Photograph: Aidan Devenney
The Sea Monster – PhotobyPawelP
Myślę że zainteresuje też państwa ten filmik
http://www.irishtimes.com/news/video?vid=1.1646012
Ale to nic nowego gdyż bywało i tak że na przykład most zniknął. W roku 1802 na skutek powodzi zniknął most Ormond. Poniżej obraz przedstawiający to co po nim zostało.
A South View on the River Liffey, Dublin
A w roku 1839 odnotowano największy sztorm od 300 lat. W nocy z 6 na 7 stycznia wiatr pędził z prędkością 185 km na godzinę. Około 400 osób zginęło. Wtedy też 200 tonowy statek Andrew Nugent rozbił się u wybrzeży hrabstwa Donegal. Zginęła wtedy jego 15 osobowa załoga. Uniwerystet Maynooth ocenia że powstałe w tamtym roku szkody w całym kraju porównując do dzisiejszej wartości pieniądza wyniosły 250 milionów euro. Gdyby takie straty wyniosły w dzisiejszych czasach, firmy ubezpieczeniowe nie dałyby rady.
Za oknem póki co wiatr dmie a prognozy na kilka kolejnych dni są dość pesymistyczne. Z pewnym lękiem będę czytać poranną prasę i słuchać radia. Dobranoc.
Ojej, rzeczywiście zdjęcia piękne i zarówno przerażające. U nas też potrafi wiać, ale tak to jeszcze nie widziałam. Trzymaj się mocno i sucho!
U nas to tez raczej cos niezwyklego..takie wiatry. Damy rade , dzieki 😉
Filmik mi się spodobał. Żywioł.
Filmik bomba I rulez 😉
Ze zdjęć widzę, że to nie tyle kraina deszczowców, co raczej sztormowców:-)
Aktualnie rzeczywiscie sztormowcow. Dobrze ujete. Przemianowuje sie na te kilka dni 😉
Piękne i przerażające te zdjęcia,brrr! Daj znać Kasiu co i jak u Was!
Dzieki. U nas powinno byc spokojnie. Do morza aktualnie mam jakies 300 metrow ale to cicha I spokojna zatoka. I waly. I plytko 😉
Zdjęcia fantastyczne. Żywioły są piękne, uwielbiam na nie patrzeć o ile nie przelecą ani przeleją się przez moją chałupę. Po świętach najbardziej charakterystyczny widok w Tatrach to rozległe wiatrołomy….
a widzisz a ja taki lajkonik że musiałam sobie o tych wiatrołomach poczytać bo normalnie to nie znam czlowieka. 😉
…nierzeczywiste takie;-) …patrząc na niektóre ujęcia…czuję gęsią skórkę! Natura czasem przegina!!!
oj przegina. A do tego jak się ma lądować samolotem w taką wichurę. Tak przegina, że człowiek załuje że kilku whiskey wcześniej nie wypił 😉
Zdjęcia robią wrażenie … Ludziom wydaje się, że panują nad sytuacją, a wystarczy trochę silniejszy wiatr i nie mamy zbyt wiele do powiedzenia …
Nic tak nie przemawia do wyobraźni jak dobre zdjęcie. Trudno ocenić na ile nasilają się anomalie pogodowe, gdyż dawniej nie było takiego przepływu informacji jak teraz i dokumentowano tylko najtragiczniejsze wydarzenia. Ja też, odkąd mieszkam “na górkach”, to jakby częściej spoglądam za okno. No i czasem trudno usnąć, gdy masz wrażenie, że wiatr właśnie urywa ci pół dachu 😉
i co wtedy robisz> Jak przetrzymujesz psychicznie takie wichury bo mnie one wykańczają.
Załóż słuchawki i zapuść dobrą muzę. Działa pozytywnie, przynajmniej do czasu, kiedy jeszcze jest prąd. Na prawdziwie czarną godzinę zawsze warto też mieć coś co wyzwala endorfiny: czekolada, flaszeczka, płeć…
W Sligo też zamknięto drogę. Koleżance fala “wyszorowała” samochód, przelewając się nad autem. Opowiadała, że się bardzo przestraszyła i do wiosny nie będzie już jeździć tamtą drogą. W Mullaghmore surferzy cieszyli się falami. Dzisiaj niezła pogoda, słońce wyszło, podły nastrój też minął 🙂 Wszystkiego… suchego i oby sztormy ucichły 🙂
nie dziwię się koleżance. Po takim doświadczeniu narobiłabym w portki 😉
Ona już doszła do siebie po tym przeżyciu, za to jej małżonek “utopił” samochód w kałuży 😉 Myślał, że taka sobie kałuża, a teraz jakieś kabelki w aucie musi wymienić, bo zamokły :/
O takie momenty to ja lubienie .w przyszlosci spedzilem 5 lat na morzu I nie sa mi obce takie fale .jak mozesz to wrzuc wiecej takich zdjec ,bo u mnie w szwajcari morza nie ma .dzieki
ja żadnego z tych zdjęć nie zrobiłam tylko znalazłam tu i tam (autorow zdjec i linki do nich wrzuciałam tez). Skoro jednak prosisz o więcej, sprawdź tego fotografa…spodoba Ci się
http://www.emerald-vision.com/
🙂 udostępniam
bardzo proszę. A gdzie? 🙂
zdjecia przerazajaco piekne… Trzymaj sie Kasiu!
A kiedy dokładnie jest przypływ moze mi ktos powiedziec zawsze jak jestem w blackrock to nie ma wody 🙁
ale które Blackrock? To w Dublinie czy w Cork? Jest mnóstwo stron internetowych z “rozkładem jazdy” przypływów, drugie tyle aplikacji na telefon, oraz małych książeczek do kupienia w księgarniach.
A tak bardzo bym chciał zobaczyc w koncu te morze :/:
morze jest cały czas do zobaczenia 🙂 to wyspa przecież 🙂 I nie ważne czy przypływ jest czy odpływ!
Balackrock w Dundalku 🙂
http://www.myforecast.com/bin/tide.m?city=66187&metric=false&tideLocationID=T0649
http://www.accuweather.com/en/ie/dundalk/210295/tides/210295
blackrock dundalk co louth
z Tego co słyszałem to rano jest odpływ a wieczorem przypływ czy to prawda ?
podałam Ci linki w poprzednim komentarzu, kliknij sobie i sprawdzaj nawet codziennie o których godzinach masz przypływ a o których odpływ
Dziekuje bardzo 🙂
Witam przepraszam ale nie rozumie tej tabeli 🙁 mam troche daleko do tego blackrock w Dundalku Kasiu mozesz mi napisac o ktorej dokładnie jest przypłym a kiedy ten odpływ prsze cie bardzo :(np dzis i jutro
????? W tabeli masz kolumny z przypływami, odpływami, ich wysokocia i godzinami. Podalam pierwszego lepszego linka (ktorych jest masa i kazdy moze sobie sam je wyguglowac), zaznaczylam nawet Dundalk (a zaznaczyc sobie mozesz jakokolwiek miejscowosc) i pytasz czy moge to jeszcze przepisac tutaj? Eee, no leniuszek z ciebie niezly 🙂