Jak legenda miejska głosi podobno kiedyś jakiś pan zapowiadający bajkę z misiem dla dzieci czy jakoś tak, powiedział na wizji nie wiedząc oczywiście, że wciąż na niej jest: A teraz drogie dzieci pocałujcie misia w dupę.
Jedni mówią że to taka legenda jak ta o czarnej wołdze, inni że oczywista oczywistość, prawda znaczy się.
Nie wiem jak było w rzeczywistości, ale powiedzenie bardzo mi się podoba i często swego czasu ze swoją przyjaciółką używałyśmy go w sytuacjach jak najbardziej adekwatnych…. na przykład gdy druga butelka wina się skończyła i nic więcej w domu nie było…Zresztą i lepiej dla nas że nie było. Przyjaciółka w Polsce a ja w Deszczowej to i powiedzenie jakoś rzadziej używane. Przypomniało mi się ono teraz w piątek, jak kończyłam wszystko w pracy przed urlopem. Swoją drogą nie ma nic gorszego niż przygotowanie się do urlopu w pracy. Najpierw człowiek jak wariat próbuje pozamykać mnóstwo spraw, pozostałe przekazać różnym ludziom, wytłumaczyć, rozpisać, uporządkować i ogólnie wariować. Urobi się więc przed urlopem jak dziki osioł a potem wraca po dwóch tygodniach czy ile tam i jest jeszcze gorzej. Musi zapieprzać znów żeby wszystko nadgonić i odpowiedzieć na te 857 mejli i oczywiście nie zwariować z powodu bieżących spraw (i okropnego szefa który na dodatek jest wypierdkiem mamuta jak w moim przypadku). Jak już więc wszystko pokończyłam i wszystkim powiedziałam “bye bye” a wszyscy powiedzieli mi “enjoy your holidays” schodząc po schodach do samochodu powiedziałam sama do siebie na głos “A TERAZ DROGIE DZIECI POCAŁUJCIE MISIA W DUPĘ”. Przecież i tak jakby ktoś usłyszał to mnie nie zrozumie 🙂
Natomiast Wam moim drodzy odwiedzający i czytający nie będę tego mówić bo nic do Was nie mam. 🙂 Powiem Wam jedynie tyle, że będę się urlopować trzy tygodnie z jednotygodniową przerwą pomiędzy. Zejdzie mi więc na to cały sierpień. Wpisy się będą pojawiać przez ten czas bo zaprogramowane są, jak zresztą prawie zawsze, tak samo jak i różne zaprogramowane ciekawostki na fejsie też się pojawią. Wydawać się więc będzie, że jestem ale nie ma mnie… Rozmawiać więc z Wami raczej nie będę, nie wiem czy będę miała wifi, wenę i w ogóle.
Plan jest taki: pięć lotów pomiędzy trzema krajami korzystając z trzech różnych linii, nie dało rady inaczej. Ponadto, długie spacery i “liquid lunches, no może nie całkiem “liquid” bo jedzenie też będzie ale bez wina się nie obejdzie. (przynajmniej część dni). Opiszę co nieco po powrocie, chyba. Gdy ten wpis się opublikuje ja już będę w połowie drogi gdzieś w przestworzach.
A teraz drogie dzieci pocałujcie kogo chcecie w co chcecie.
udanego urlopowania:)
dziekuje bardzo. Wakacje sa po to zeby z ulga z nich wrocic do domu 🙂
Przyjemnego, beztroskiego urlopu. Dużo słońca, dużo inspiracji i samych pozytywnych wrażeń.
dziekuje bardzo. Od wczoraj mam przerwe w urlopie ale czuje sie tak jakbym urlopowala sie conajmniej miesiac. I na dodatek wrocilam do jesiennej Irlandii…kiedy to sie stalo? 🙂
Czy jesli rozumiem dobrze, to bierzesz urlop, a nastepnie w jego srodku biezesz urlop od urlopu. To jest jak wakacyjna incepcja. Tylko uwaga, bo na wczasach czas przyspiesza, wiec ty nawet nie masz pojecia co sie bedzie dzialo na kolejnych poziomach. Trzymaj sie.
pieknie to mi wytlumaczyles, sama na to nie wpadalam ale tak sie wlasnie czuje. Mam od wczoraj urlop od urlopu i swietnie sie czuje ze nie musze sie juz urlopwac… przynajmniej chwilowo 😉 Czas bardzo przyspieszyl, tak jak mowiles…
Miłego urlopu 🙂
dziekuje bardzo, jego dwie pierwsze czesci byly swietne 🙂 Jeszcze trzecia przede mna 😉
Milych i slonecznych wakacji.
dziekuje pieknie Kate, wlasnie takie byly…i mam nadzieje ze beda nadal za tydzien…
Miej piękny czas, kisses
ojjjjjjjjjjjjjjjjj jaki piekny tam byl. Sama wiesz………..
Coś tam godnego całowania znajdę, ale to na czas, gdy będzie nieco chłodniej.
Wypoczywaj itd. itp:-)
nie mozesz sie calowac jak goraco?? 🙂
Dziekuje…
Przyjedź do Polski na jabłka. To już obowiązek:) Cała Polska zjada jabłka!
wszyscy mi z tymi jablkami cos mowia, nie wiem o co chodzi, ale ja jablka bardzo chetnie wiec nie trzeba mnie zbytnio przekonywac…
Zaraz po wprowadzeniu embarga na import polskich jabłek przez Rosję redakcja Pulsu Biznesu rzuciła hasło “Jedz jabłka na złość Putinowi”. Chodzi głównie o akcję społeczną, ale i zachęcenie do konsumpcji, która zmniejszy straty sadowników. I nieźle się to rozkręciło w internecie. Ludzie kręcą filmy, publikują zdjęcia, posyłają sobie jabłka. Czy to się jakoś przekłada na wzrost sprzedaży – nie wiem. Ale zabawa jest zdrowa!
dzieki wielkie za wyjasnienie. W miedzyczasie juz sie dowiedzialam bo dotarlo i tu! I polska ambasada maczala w tym palce 🙂
http://www.agriland.ie/news/poland-wants-irelands-help-eating-apples/
Super filmik:) Oby było więcej takich pozytywnych akcji, w które się potrafimy tak fantastycznie zaangażować!
Baw się wyśmienicie i uważaj j na dzikie niedźwiedzie 😉
dzikie niedwiedzie????????…. byly dzikie gesi i bylo bardzo niebezpiecznie….:)
Bardzo mi się podoba całowanie misia w dupę. Wykorzystam:) Baw się dobrze.
tak, calowanie misia w dupe ma dzialanie antystresowe oraz sluzy jako jedna z tych madrych puent ktore sa uniwersalne i pasuja do wszystkiego. Wykorzystuj na zdrowie. Dziekuje 🙂
Fajnie, tzn to zamykanie, przekazywanie i szukanie wszystkiego juz po, niefajnie, ale sam wyjazd jak najbardziej. Wszystkiego dobrego i duzo, duzo slonca, zeby starczylo na dlugo po.
Dziekuje Moniko. Slonca az tak duzo nie bylo ale to nie problem bo w sumie byc nie mialo 🙂 Ladowanie baterii daleko od domu i znanych sciezek i twarzy to jest to!!!
lataj sobie gdzie tam chcesz i wypoczywaj!!
Dzieki wielkie, przy okazji pochodze tez gdzie tam chce a Ty caluj kogo chcesz 😉
wszystkiego dobrego tam w przestworzach .. wiele dobrych fal ~~~~~~~:^)
dzieki wielkie Piotrze, zbieram aktulanie sily po dwoch tygodniach urlopu aby jutro pojsc do pracy 🙁 Ale potem znow tygodniowy urlop wiec jakos ten urlop mi przeleci chyba? Nadrobie zaleglosci kilkunastu pran itp wiec jakos zleci 🙂
Święta prawda!!! Nie ważne w jakim kraju żyjesz, pewne obyczaje i zwyczaje sie nie zmieniają. Cały ten schemat urlopowania się pozostaje taki sam: zapieprz, slodkie lenistwo, i znów zapieprz. W konsekwencji czasami jesteśmy jeszcze bardziej zmęczeni niżby się nam wydawało. Smutne, ale prawdziwe. Mam nadzieję, ze urlop i wypoczynek z nim związany sie udał i w bardzo łagodny sposób przeszłaś z trybu wolnego na dużo szybszy?
Pozdrawiam?
dzięki wielkie za miłe słowa. O urlopie zdążyłam już niestety niemal zapomnieć, dobrze że jest coś takiego jak zdjęcia 🙂
A co słychać w Zorach (oprócz tego że ładne – przynajmniej na Twoich fotografiach)