Irlandzkie Centralne Biuro Statystyczne uraczyło nas różnymi ciekawymi danymi na temat Irlandii. Mimo, że najnowsza publikacja zwie się Statistical Yearbook of Ireland 2014, większość danych jest z roku 2013.
Dowiadujemy się takich ciekawych rzeczy jak to, że w roku 2013 urodzionych zostało 68,930 dzieci z czego większość to chłopcy. Najpopularniejsze imię nadawane chłopcom to Jack a dziewczynce Emily.
Irlandczycy latali poza kraj 6,6 miliona razy a wyspa była odwiedzana 7 milinów razy. Turyści zostawili w Irlandii 3 miliardy euro i najwięcej ich było z Wielkiej Brytanii.
Liczba ludności w Irlandii to 4,609,600 a najwięcej jest osób w wieku pomiędzy 35-64 lat (1,800,900).
Osób uczących się w pełnym wymiarze godzin, zarówno dzieci w szkołach podstawowych jak i studentów uczelni wyższych jest 1,072,477.
Bezrobocie wynosi 13,9% i jest wyższe wśród mężczyzn niż wśród kobiet.
8 gospodarstw domowych na 10 (!!!!) ma dostęp do internetu. Irlandczycy wychodząc powoli z recesji zaczęli więcej wydawać na samochody, meble i sprzęt AGD, wciąż jednak mniej wydają artykuły spożywcze i papierosy.
Produkt krajowy brutto wynosi 174, 791 milinów euro.
W roku 2013 w Irlandii zawarto 20,680 małżeństw. Większość z nich to małżeństwa zawarte w kościele rzymsko katolickim (12,921) a zaraz po nich popularne są śluby cywilne (6,096). Ludzie wchodzą w związek małżeński najczęściej pomiędzy 30 a 34 rokiem życia (39,7%). W 2013 zawarto 338 rejestrowanych związków partnerskich (Civil partnership). 208 z nich pomiędzy mężczyznanmi a 130 pomiędzy kobietami.
Przeciętne zarobki tygodniowe najwyższe są w sektorze ICT i wynoszą €1,002.93 a przeciętne najniższe są w sektorze hotelarskim i restauracyjnym i wynoszą €316.12. Ilość godzin w pełnym wymiarze też się różni w zależności od sektora. W sumie przeciętna stawaka za godzinę pracy to €21.73.
A na zakończenie trywialne dane z innego raportu. Coraz częściej nadawanymi imionami dla psów są Gandalf, Hector i Bono. Nie obyło się bez tradycyjnego porównywania południowego i północnego Dublina. W północnym psy najczęściej nazywają się Sam, Jack lub Ben a na południu Daisy, Roxy lub Buddy.
Więcej dowiedzie się tutaj
A na temat ostatniego spisu powszechnego pisałam tutaj
Artykuł powstał dla Blogerzy ze Świata
Bono, Bono do nogi… ojej
juz wole Bono niz Gandalf 🙂
W sumie… Gandalfa lubię jako czarodzieja i tylko
Świetny wpis, takie podsumowanie w pigułce
Tak, fajne podsumowanie kraju ze skraju “europejskiego raju”. A łowiecki tyz pikne. Szkoda Bono, no ale to chyba typowo irlandzkie ogolnie, urodzony w kraju potato famine to mu odbilo w druga strone.
to nadawanie psu imienia Bono to raczej z sympatii do niego a nie na odwrot. Chociaz Irlandczycy w stosunku do Bono maja uczucia w stylu Love/Hate. Cos jak Polacy do Pilsudkiego czy Walesy. W sumie dziwne chyba porownanie..
Dobre zestawienie. Dzięx