Dziwili się, że jadę na weekend do Leitrim. Pytali po co. Najmniejsze hrabstwo pod względem populacji liczy niespełna 32 tysiące mieszkańców. Położone jest z dala od utartych tras i ..no właśnie po co tak na weekend? Że niby co? Przecież według stereotypów mieszkańcy tego hrabstwa są raczej przygłupawi, taki trochę ciemnogród i do tego nie mają nigdzie świateł drogowych. Pierwsze światła założono tam w 2003 roku ku uciesze mieszkańców wszystkich pozostałych hrabstw. Podobno, było to światło przy przejściu dla pieszych i podobno zdjęto je wkrótce po założeniu bo nie było potrzebne. Podobno… Kolejny stereotyp to ten, że podstawą jadłospisu jest boxty – lokalnie znany placek ziemniaczany, oczywiście w Dublinie nie jadany. To, że hrabstwo jest trochę dziką głuszą, jakoś nikogo specjalnie nie ekscytuje. Ani to że jest tam na przykład kanał który łączy dwie rzeki ze sobą – jedną z Republiki a drugą z Irlandii Północnej. To jak w związku z tym miałam powiedzieć, że te wszystkie powody, które dla nich są na nie aby jechać dla mnie są właśnie na tak?
Było mniej więcej jak mi mówili. Wzbudzałam raczej powszechne głów podniesienie i spojrzenie bo spacerowałam i chodziłam tam gdzie nie tutejsi raczej nie pojawiają się. A zaczęłam od portu dla barek w Ballinamore zaraz przy śluzie numer 5. Sprawiał wrażenie opustoszałego mimo ilości zacumowanych barek.
Kanał nazywa się Shannon Erne Waterway i ma 63 kilometry długości. Łączy rzekę Shannon z rzeką Erne. Ma szesnaście śluz i pierwszy raz został użyty w roku 1860, po to by po 10 latach funkcjonowania zostać zamkniętym. Nie opłacało się, gdyż przez ten czas jedynie jakieś 20 łodzi z niego skorzystało. Kanał doczekał się jednak ponownego otwarcia w roku 1994. Obejrzełam barki, przeszłam się kilkanaście kilometrów wzdłuż kanałów i nie tylko. M. odgraża mi się, że tu jeszcze wrócimy ale tym razem na barkę. Ja mu się odgrażam, że tą barką to on może sobie sam bo ja będę szła wzdłuż kanału. Da się to pogodzić, co nie? No powiedzcie sami czy nie wolelibyście jednak iść?
Jedzcie do Leitrim, tam jest naprawdę fajnie. No i nie mają żadnych świateł na skrzyżowaniach! 🙂
Byłem, widziałem, potwierdzam. Spokojnie i miło wbrew pozorom. Przywodzi na myśl “Justified” 🙂
swietne porownanie, chociaz Justified widzialam jakies dwa odcinki ale wiem o co Ci chodzi 🙂
A! Chodzi o sygnalizację świetlną! Co ja się okombinowałem z tymi światłami drogowymi 😉
widzisz, takie kalki czlowiek robi a potem inni maja rebus (traffic lights)
Slicznie tam ,musze pomyslec nad wycieczka.
wybierz sie, nie masz daleko
Wygląda bardzo zachęcająco, a to co o tym miejscu piszesz jest jeszcze bardziej zachęcające, szczególnie mam na myśli brak tłumów 🙂
P.S. Mojego Męża z pewnością rozradowałby brak świateł 🙂 Właściwie wniosek nasuwa się sam …
oj w takim razie podrzuc studiowanie nastepujacych miejsc swemu Mezowi – starczy na cala zime aby przyszle lato zaplanowac w Irlandii https://mikasia.wordpress.com/2014/07/05/20-najdzikszych-miejsc-irlandii/
Hmm, okazuje się, że trzy z wymienionych 20 miejsc już znamy: Burren, Twelve Bens i półwysep Beara 🙂 Nadal jednak jest w czym wybierać.
Mnie się tam podobało… ale mnie Irlandia wciąż zachwyca 🙂
no fajnie tam w Leitrim. I nowa whiskey robia http://thesheddistillery.com/
a to muszę się zapoznać 🙂
Brawo za odwagę przeciwstawienia się popularnym trendom:)))
hehe, az takie brawa mi sie nie naleza ale doceniam zart 🙂
Czytając pierwszy akapit od razu mnie naszło. “CIEMNO” Spektakl telewizyjny Rok produkcji: 1995… miłego seansu i pozdrawiam 🙂
http://www.cda.pl/video/16210443
bede musiala obejrzec! Dzieki
Proszę. Jest kozacki. Nie będziesz się nudzić 🙂
nie przypominam sobie zebym kiedykolwiek sie nudzila (poza spedami w pracy zwanymi spotkaniami lub naradami) ale doceniam troske i dziekuje
Ależ ja nie o tym że Ty jesteś “czymś” znudzona (nie sugerowałem niczego) ale że na filmie nudzić się nie będziesz 🙂 Rozumiesz?
Ja bym chętnie w jedną stronę popłynął a w drugą poszedł piechotą;) Świetne miejsce!
rozumiem, ale ja na barcke jakos tak sie nie garne. Pojsc wiec moge w dwie strony a M niech sobie plynie w dwie strony to w sumie wyjdzie na to samo, jakby kazde z nas plynelo i szlo! 🙂
Taka kobieca logika;) Bez urazy, to nie przytyk;))) Żarcik;)
Zapraszam do country Roscommon tutaj tez diabel mowi dobranoc ale jest cudnie
znam tylko troszke ale z tego co widzialam podobalo mi sie. Dziekuje wiec za zaproszenie, chetnie skorzystam 😉
świetny klimat 🙂
wiele tu takich mamy 🙂
Irlandia kusi mnie od jakiegoś czasu, a twój blog bardzo pomaga mi w podjęciu dobrej decyzji 🙂
Czy dobrej to nie wiem, to bardzo ondywidualna sprawa. Ale życze oczywiscie zeby sie powiodlo!
I’ll have to go visit… I love the canals and barges!! 😉
i know you do! Whose blog do you think inspired me to do a tiny bit of Royal Canal walk? 🙂
Good to know I managed to get someone out along the Royal!! I hope you walked one of the better areas… 😉
probably not, well according to your recommendation. I walked from Castleknock to Maynooth but planning to continue from time to time. With a train along it, it couldn’t be easier i hope.
Yes… if you stage it well you’ll be OK as far as Mullingar. Do drop me a mail when you feel like walking from Maynooth toward Kilcock… I’ll join you for a bit! If you want company!! 😉
would love that! Will let you know! Thanks!