Oglądaliście / czytaliście dziennik Bridget Jones? Pamiętacie Pana Darcy w obciachowym sweterku bożonarodzeniowym? Tak…to bardzo popularna rzecz na wyspach, zarówno w UK jak i w Irlandii. Wydawałoby się, że takie sweterki robią furorę tylko wśród dzieci, ale to tylko pozory. Irlandczycy, dorośli też lubią takie sweterki – im bardziej obciachowe, tym podobno lepsze.
Dublińczycy mają nawet nową tradycję związaną z tymi sweterkami – dzień Geansai Nollaig. W tym dniu, co roku od kilku lat, Dublińczycy zbierają się na ulicy O’Connell na oficjalne zapalenie choinki pod Pocztą Główną (GPO), mają przy tym na sobie ubrane sweterki bożonarodzeniowe. Każdego roku pobijają przy okazji światowy rekord osób w tychże sweterkach zgromadzonych razem w jednym miejscu. W zeszłym roku było ich 1297. Przyrost z roku na roku jest coraz większy, rok wcześniej tych osób było 875. Na imprezie zawsze jest prezydent miasta (też w obowiązkowym sweterku), odbywają się różne koncerty i jest wesoło. A sweterki …oczy radują! 🙂
W tym roku dzień Geansai Nollaig jest 29 listopada czyli już jutro. To co? Przybywacie w niedzielę dołączyć do osób pobijających rekord? Nie martwcie się jeśli nie macie odpowiedniego sweterka. Organizatorzy zapowiadają, że na miejscu będzie stoisko z łańcuchami choinkowymi i różnymi ozdobami i każdy będzie mógł sobie zrobić swój sweterek.
Uwielbiam tą część roku w Dublinie. Zaczyna się grudzień a z nim radosne i wesołe oczekiwanie na Święta. Ulice imponują pięknymi światłami i dekoracjami. Restauracje, puby i kafejki piękne przystrojone i pełne ludzi którzy przez ten jeden miesiąc wszyscy zgodnie zapominają o problemach codziennych i spotykają się, celebrują swoją znajomość i są szczęśliwi. Czas wspaniałych koncertów i imprez o tematyce bożonarodzeniowej, jarmarki, pantomimy, grzane wino, mufinki z przyprawami korzennymi. W Irlandii magia oczekiwania na nadchodzące Święta nie jest zarezerwowana tylko dla dzieci.
PS. Wpis napisałam rok temu dla Blogerzy ze Świata, teraz jedynie nieco zmieniłam i zaktualizowałam dla Was.
Ale słodka tradycja ☺ chętnie bym dołączył. Miła odmiana od marszów i machania flagą ?
Moze jakis lot sie jeszcze znajdzie I zdazysz? 😉 Jutro zaczynaja chyba o 15 😉
Taki sfeterek (tak to się powinno pisać 😛 ) to nie tylko tradycja.To emanacja tęsknot. Powrót do dzieciństwa, kiedy (co starsi pamiętają) babcie dziergały je ręcznie (były też skarpety) cały rok by wnusiom pod choinkę położyć 🙂
Zadziwiające że choć dzisiaj ta tradycja (dziergania) mało gdzie jest jeszcze kontynuowana, to jednak kolejne pokolenia jakby instynktownie lgną do tych chwil których przecież nie widzieli na oczy a znają wyłącznie z opowieści.
Ciepły wpis – jak zgrzebna wełna i tak samo drapiący (tęsknotą)… Pozdrawiam
eee, no Irlandia też się chwali swoją tradycją dziergania a w szczególności na wyspach Aran. http://www.arancrafts.com/en/ A tak poza tematem to podoba mi się jak odsłaniasz tą drugą stronę siebie. Może w chwilach tej słabości napiszesz coś więcej gościnnie u mnie na blogu? 🙂
Nie no… Ja nie mówię że w ogóle tej tradycji nie ma, bo przecież właśnie u Ciebie przeczytałem że jest 🙂 (stąd ten “atak” nostalgii). Tylko nawiązałem do tego, że nawet jeśli nie widzi się już tego po domach (poza takimi wyjątkami jaki opisałaś), to jednak same “sfeterki” cieszą się sporą dozą sympatii i zrozumieniem. Nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydają się komuś obciachowe to cytując klasyka podświadomie taki ktoś wie że “taki właśnie ma być!”
i łapie się na tym że w zasadzie też by taki chciał (najlepiej zrobiony przez babcię) 🙂
Zgodnie z życzeniem gospodyni, odrobina słabości…
ciepła historia drutami pisana
piękna jak bajka pełna mądrości
w sfeter drapiący pamięć dziergana
babciną dłonią drżącą z miłości
wątek z osnową plecie się prosto
jak proste bywa ludzi kochanie
i choć dla oka niemodną krostą
to wciąż dla serca najlepsze ubranie
🙂
i się wzruszyłam i tyle! Wydrukuje i w ramki oprawię. Albo będę co roku wieszać na choince 🙂
Cieszę się że Ci się spodobało… Mój debiut wierszowany u Ciebie 🙂
Apropos choinki… To drzewko w sfeterku to Ty? 🙂
a jak myślisz?
Nie mam pojęcia… ale zgaduję skoro pytasz 😛 że Ty (albo koleżanka dała się zfocić)
ciekawe jak sobie ludzi mnie wyobrażają 🙂 Nie, to nie ja.
Mnie nie pytaj… Ja nie jestem ludziem a mitomanem (taką postacią z mitu 😉 ). Ale też jestem ciekaw 🙂
No tak… Taki kundelek podobny do wszystkiego a najbardziej do siebie 😉 Ale nie rozumiem tego: “Uwazam ze wygladam na Polke czyli ze w tlumie Irlandek widac ze nia nie jestem”… możesz mi to rozrysować? Tzn. że Irlandki wygladają jak Polki?
🙂 wszędzie widzę sweterki 🙂
moja droga ja wiem że Twa wyobraźnia nie ma granic więc nie wiem czy naprawdę czy w przenośni? 🙂
Może tak, sąsiadka jeździ do pracy w takim obciachowym, idę na lunch, a Pani w sweterku przyjmuje zamówienie, inne panie też w sweterkach, wchodzę do jednego z dwóch centrów handlowych w moim mieście, a tam cała obsługa, łącznie z ochroniarzami w sweterkach świątecznych… wracam do domu, a tam gazetka reklamowa z ofertą sweterków świątecznych… otwieram drzwi do toalety, a tam sweterek. To nie na moje nerwy 🙂
co sobie sweterek sam robi w toalecie? Może nie otwieraj lodówki na wszelki wypadek albo jakiejś puszki rybnej czy coś 😉
Na lodwóce mam ochronkę, wiszą nietoperze i odstraszają 🙂
Jasne! jedna z weselszych książek jakie znam. Jednakże Twój sweterek pobija wszystkie sweterki świata i literatury!
mówią że najlepsze są te zrobione samodzielnie 🙂
Ale ten jest zrobiony samodzielnie????
Ależ żałuję że nie mieszkam w Dublinie. A sweterek mam z reniferem ze świecącymi lampkami z Penney`s a 🙂
Godzina jazdy, wpadaj! 🙂 I nie zapomnij swojego z reniferem 🙂
Bieżę do sklepu po sweterek i łączę się z wami duchowo z Podhala w kierpcach z dzwoneczkami:)
tak to przedstawiłeś że nostalgicznie mi się zrobiło! Kierpce, dzwoneczki i Podhale! Teraz już za póżno ale może wybiorę się w okresie świątecznym w tamte strony w przyszłym roku? 🙂
Przyjeżdżaj koniecznie. Zamówię ci u jakiejś gaździny sweterek z owczej wełny w jelonki:)
Znakomite! Ja mam dużą słabość do świątecznych sweterków, niestety mam już ich tyle, że starczyłoby mi ich chyba na wszystkie święta do końca życia;) A nie niszczą się tak bardzo, bo tak naprawdę można w nich chodzić bezkarnie tylko w grudniu…
Myślę że możesz je jeszcze zakładać 1 kwietnia! 🙂 A pochwalisz się zdjęciami kolekcji?
Bardzo fajna tradycja, która wprowadza trochę świątecznego nastroju. Może nie na samą wigilię, ale już na drugi dzień, czemu nie? 😀
wiesz Olu to tak z przymrużeniem oka. 🙂 Sweterki nosi się na imprezy itp a na same święta niekoniecznie chociaż zdarza się (częściej jednak dzieciom) Wesoło jest
Czemu od razu obciachowy? Moim zdaniem bardzo fajny i oryginalny 😀 Sama chciałabym taki mieć 😀
u nas ich do wyboru do koloru. Wysłać Ci jakiś? 😉
Mieliśmy dni sweterków w firmie w czasie świąt, zawsze obowiązywały na imprezy firmowe. Tęsknię za tą tradycją 🙂
no to moja droga wprowadź ją może tam gdzie teraz jesteś? 🙂
Jako robiąca na drutach, po Twoim wpisie rozważam udzierganie świątecznego sweterka wg indywidualnego projektu. Ponieważ trochę czasu to zajmuje, to obawiam się, że będzie to raczej przyszłoroczny projekt 🙂
moze zdazysz kapcie?
Cudne są 🙂
Lubie swiateczne sweterki, tutaj tez sa modne, ale chyba daleko Anglikom do Irlandczykow w obnoszeniu sie sweterkami. Dzieki za pomysl, zeby samej sobie taki swterek wykonac, chyba go zrealizuje w tym roku 🙂
hehehe…dla mnie to zdecydowana przesada 🙂
Ja lubię świąteczne sweterki, im bardziej obciachowe tym lepiej 😀
to prawda! W obciachu sweterka jego siła! 🙂
How very Ajrish… fakt, w obciachu sila haha. A niektore lassies na fotkach niebrzydkie, no niczego sobie.
Natomiast Autorka bloga chroni swe zycie prywatne, twarzy nie ujawnia…
Tak czy inaczej, wesola tradycja i kolejne potwierdzenie dla mnie ze to wesole sosajeti.
my tu “lassie” nie uzywamy, to bardziej w Szkocji 🙂 Blogowanie dzieli sie na rozne stadia ekshibicjonizmu, mnie ten zaawansowany nie dopadl 🙂
Nie tylko uwielbiają takie sweterki, to jeszcze każą sobie płacić za ich noszenie 🙂
Tzn. to jest jeden ze sposobów na zbieranie pieniędzy na cele charytatywne (np. dzieci do szkoły mogą założyć taki sweterek zamiast mundurka, za drobną opłatą).
U nas w pracy wszyscy noszą, do spółki z … kolczykami-bałwankami lub choinkami (kobiety :))
Ohydne toto, ale swój urok ma!
racja, wymyślają wszelkie możliwe sposoby na zbieranie kasy na cele charytatywne. W Irlandii dorośli kolczyków raczej nie noszą takich, wszelkie takie bibelity są domeną dzieci ale sweterki rulez 🙂 Oczywiscie, nie wszysyc i nie kazdego dnia, ale z przymruzeniem oka czy na umowienje imprezie glupawce to czemu nie 🙂
Mega słodki!! <3
czy w Australii też jest taka moda?
Niestety nie otwiera mi się link:(
ale ja nie dałam żadnego linka tylko zadałam Ci pytanie 🙁 ???
Ojej to coś dziwnego, bo teraz tez wyświetla mi się jakiś link przed twoim komentarzem… Dziwne..
Tak, wordpress ma jakiegos buga ze wyswietla dziwne linki gdy sie uzywa aplikacje na komorce 🙁
A odpowiadając na pytanie:) niestety nie spotkałam sie tutaj z taka tradycja;p chyba za gorąco:) za to w święta wszysyc maja czapki Mikołaja na plaży:)
Obciachowe sweterki są the best! …Grucha: “Skąd masz ten sweter, zajebałeś z pomocy dla powodzian”?