Powiedzmy sobie szczerze, że w Irlandii wieje. Dodajmy, że czasem tak mocno, że dziwimy się iż różne dachy i samochody nie latają nam nad głowami. Dlatego gdy kilka dni temu zapowiedziano, że nadciąga huragan któremu nadano na imię Desmond, wydawało się że nikt się tym specjalnie nie przejął. A tak na marginesie to już chyba drugi pod rząd huragan o męskim imieniu, w końcu i równouprawnienie trafia i pomiędzy huragany. Wracając do tematu, huragan Desmond mimo, że jednak dokonał trochę spustoszeń oraz doprowadził do podtopień wielu miejsc i domów, w mediach najbardziej chyba zaistniał dzięki dratatycznemu ostrzeżeniu przed nim w wykonaniu dziennikarki Teresy Mannion. Zobaczcie sami:
Ponieważ Irlandczycy to wesoly naród, lubiący żarty oraz mający niesamowity dystans do siebie, od razu pokochali to nagranie. Przez ostatnie cztery dni social media podawały je dalej, a przy okazji Teresa doczekała się naśaldowców.
a także przeróbki nagrania
A do tego kilka memów. Twitter jak zwykle też rewelacyjnie zareagował i jego użytkownicy używali następujących hasztagów w komentarzach: #bringteresahome oraz #dontswiminthesea
Teresa przyznała, że celowo dla żartów z niesamowitą dramaturgią opowiadała o huraganie. Któż wie jak było naprawdę. Jedno jest pewne, o ile huragany są nazywane w porządku alfabetycznym, to jak przyjdzie czas na nazwę zaczynającą się na literę “T” to my już wiemy jakie imię dostanie. Zresztą zanim to się stanie, Teresa może mieć satysfakcję ze swojego występu już teraz. Podobno po obejrzeniu materiału, jest nią zainteresowany CNN. Chyba, że to kolejny żart Teresy.
Prezent jak znalazł na Boże Narodzenie
a przed daniem napiwku też trzeba się namyśleć:
Pamiętajcie nie pływajcie w morzu, uważajcie na podstępne drogi i trzymajcie się z dala od autostrady! Bsafe!
Piękne 🙂
i wesołe
Huragan – paskuda, ale wpis super. Pozdrawiam…
To prawda ze huragan paskuda. Wciaz szaleje lub tez jego pozostalosci. Dziekuje I rowniez pozdrawiam
Się uśmiałam 😀
I o to chodzilo. 😉 Ciesze sie ze Cie rozweselilam
Genialne! Uśmiałam się!
Ten narod lubi sie smiac. Olewac wiele rzeczy tez stad wiele szkod wyrzadzil huragan, ale co tam..przynajmniej ci ktorych nie dotknal moga sie posmiac 🙂
Ja się trzymam zasady, że dopóki wiatr nie zwija asfaltu to jest spoko.
taaaa, wczoraj jak szłam przez park czyli dość dużą otwartą przestrzeń to była taka chwila że ruszałam nogami ale wciąż stałam w miejscu 🙂
Czyżby nie było w pobliżu żadnego dżentelmena, który choćby łapiąc za pośladki, a jednak pomoże kobiecie w potrzebie?
łapanie za pośladki i dżentelman to wyrazy przeciwstawne.
W takim razie musimy skoncentrować się na “czyżby nie było w pobliżu żadnego dżentelmena?” 😉
Pewnie jakiś by się znalazł, może nawet więcejc niż jeden. Ale Desmond ich pozamiatał 🙂