Polka w Dublinie. Anglistka. Ekonomistka. Realistka. Hobbystycznie socjolożka. Raz spotkałam Roberta Makłowicza i podobno Franka Kimono ale tego nie pamiętam bo byłam za mała żeby pamiętać. Oprócz tego kilkunastu ministrów irlandzkich. Z pewnością robiłam wiele rzeczy w życiu, czasem za dużo i za intensywnie. Kiedyś miałam cztery różne prace na raz. Kiedyś uczyłam angielskiego kilku prezydentów pewnego polskiego miasta. A jeszcze bardziej kiedyś pracowałam w pubie należącym do pierwszoligowej drużyny futbolowej w Londynie. Odkąd przyjechałam do Irlandii zajmuję się technologią, przedsiębiorczością, gospodarką i polityką irlandzką. Nie dlatego że chcę, ale zawodowo. Chociaż coraz częściej też chcę. W rozmowie lubię wyrażać się dosadnie. Jestem poprawna politycznie tylko służbowo, ale jeśli myślę, że ktoś jest idiotą to dam mu to odczuć. Osiągnęłam wiek w którym już mogę sobie na to pozwolić. I nic nie muszę. Mogę za to nie być słodka. Przeklinać też lubię, ale dopiero jak kogoś lepiej poznam bo to niegrzecznie przeklinać w twarz nieznajomemu. Pijałam latte gdy byłam młodsza. Teraz wolę Americano. Miłość do czerwonego wytrawnego wina pozostała tak samo mocna. Gdy sytuacja wymaga zmiany trunku to przerzucam się na whiskey. Zmieniam zdanie z doświadczeniem. Jednakże, moje zdanie jest moje, możesz się z nim nie zgadzać, zignorować ale się ze mną nie kłóć ani nie trolluj bo jesteś w gościach.
Pisz w różnych sprawach oprócz próśb o rzeczy niemożliwe. Sympatycznie, że niektóre osoby myślą, że jestem złotą rybką ale muszę to zdementować. Nie jestem nawet syrenką. Jestem wciąż człowiekiem. kontaktmikasia@gmail.com
Ładnie ujęte: “Wieczorami natomiast pijam czerwone wytrawne wino a gdy sytuacja tego wymaga przerzucam się na whiskey.” 😀 Podoba mi się 🙂
no tak sobie myślę, że w życiu ważne jest dobrać odpowiedni trunek do odpowiedniej sytuacji 🙂 Pozdrawiam
Mnie też to urzekło 🙂
Mi podoba się zdjęcie 🙂 Bardzo ! Pozdrawiam !
dobrze czasem mieć swego własnego paparazzi 🙂
Dobrze się “Ciebie” czyta 🙂 Pozdrawiam 🙂
dziękuję. Bardzo mi miło 🙂
fajne, droga kobieto, no to teraz ja follow you ;o)))) i czytam z radością :o)
cieszę się i dziękuje za miłe słowa
Witaj, jestem tutaj pierwszy raz, a nie ładnie tak po prostu zajrzeć i nie powiedzieć “dzień dobry”, nawet jak jest wieczór, a jak już jest dobry wieczór to zupełnie nie wypada! Latte, też lubię.
witam! Zapraszam częściej 🙂
Dzięki, na bank skorzystam!
Cześć Kasia,
Dzięki za poświęcenie czasu, aby zatrzymać się i śledzić mojego bloga, mam nadzieję, że Ci się spodoba. Zapraszamy do sprawdzenia swoje posty, a może dzielenie się pomysłami na temat whisky!
Eddie
Hi Eddie,
I have to say that I’m impressed – the best google translate ever 🙂
Thank you for a warm welcome, wil be popping in quite often now… after all I started to follow your blog 🙂
Hi Kasia,I have nominated you for the Versatile Blogger award. I hope the you are able to accept. Please check out the rules on my blog,
http://edmooneyphoto.wordpress.com/2013/04/22/2025/
Hi Ed, that’s great and many thanks. I feel honoured 🙂 And of course, i owe you a pint now! lol
Cheers Kasia 🙂
milo poznac :)) i dobrze wiedziec, do kogo sie zwrocic w sprawie whiskey 🙂
zwróć się kiedykolwiek będziesz w potrzebie 😉
A to latte to oczywiście po irlandzku? 😉
zależy o której porze dnia 😉
A to tam ma znaczenie? 😉
wbrew pozorom ma. JUŻ ma 🙂
Normy unijne? Czy kultura Irish się “wygazowała” 🙂
czasowo zostało to zawieszone. Ale wygląda na to (odpukać) że już nie za długo. Idzie ku lepszemu / staremu 😉 Może nie będzie to ten sam tygrys co kiedyś ale zapewne też nie druga Grecja czy nawet Włochy. 😉
A czemu zawieszone? Prohibicja? 🙂
piękne zdjęcie i bardzo ciekawy blog .. słoneczne pozdrowienia dla krainy deszczowców :^)
dziękuję za miłe słowa. Cieszę się że Cię tu przywiało 🙂
I dzięki za wysłanie słońca…już dotarło i ma chwilowo pobyć …
super blog
dziękuję Anonimie 🙂
Ja widzę trzymasz się chmur, I trzymasz się świetnie. Pozdrawiam,,, Padł mi blog, jest nowy,z tym samym logiem…
zraz wpadam i czytam 🙂
A zapraszam, gość w blog, czym czcionka bogata tym rada. A co do marzeń…
Bardzo fajny blog! Bede czesciej wracac! Super introduction!
dziękuję za miłe słowa. Będzie mi przyjemnie Cię u mnie gościć!
czekam na teksty i zdjecia! do zobaczenia!
No no ,nie pij za duzo whiskey Bo to nie zdrowe ????
za dużo mi się nie zdarza więc dziekuję ale martwić się nie musisz Jacku 😉
wita witaj, fantastyczny blog z krainy deszczowców 🙂 i nominowałam go do Liebster Blog Award- jeśli masz ochotę :)http://meandyork.blog.pl/2014/02/10/liebster-blog-award/
dziękuję. Postaram się odpowiedzieć
Hallo Kasiu, niesamowicie czarodziejsko blogujesz, tak sobie przypadkowo zajrzałam i sie oczarowałam Tobą. Razem z przyjaciółką w maju jedziemy na Gran Canaria /San Agustin/ na tydzien, ktory dzięki Tobie bedzie magiczny. Najbardziej cieszę się na Bazylikę Matki Boskiej Sosnowej. Sama jestem dumną posiadaczką 12-tu stuletnich sosen w moim mini lasku /no ma sie to szczęście/ Dzięki za fotki, bardzo mi pomogą,
Papatki magiczna Kasiu, pozdrawiam
Grazia z Zielonej Górki.
bardzo mi milo Grazia, dziekuje. Jesli moje zwiedzanie pomoze Wam zaplanowac czas na Gran Canaria to bede cieszyc sie podwojnie.
Przysiadlam z wrazenia, 12 stuletnich sosen? Prosze napisz cos wiecej, moze podeslij zdjecia?
Pozdrawiam z (poki co) suchej Deszczowej
Now surely this is Polish? From a resident of Ireland? Good to meet you – I am down in the depths of Cork and I thank you or the follow on my own wee blog, welcome aboard. Let me know if you have any requests or suggestions, MM ??
correct and correct LOL
yes, i’ve noticed you are in Cork. I love Cork and have so much to expore there. I’d be thrilled to see more and more posts or photos re Cork. 🙂
All the best,
Kasia
Wow! Toż to niezła skarbnica wiedzy o Irlandii, i to z pierwszej ręki 😉
Nigdy nie byłam, za to miałam okazję uczestniczyć w polsko-irlandzkim weselu. I pamiętam, że byłam pod ogromnym wrażeniem jak ci ludzie potrafią tańczyć ! Nie wiem czy to przypadek, czy Irlandczycy rzeczywiście mają to we krwi, ale goście z Polski zdecydowanie wyglądali na zaskoczonych ( a może nawet trochę zawstydzonych).
Pozdrawiam serdecznie 🙂
cieszę się, że Ci się podoba i że zajrzałaś. Powiem szczerze, że z Irlandczyków marni tancerze (świetni muzykanci za to). Może miałaś szczęście i trafiłaś na ludzi zajmujących się tradycyjnym tańcem irlandzkim i taki właśnie tam zatańczyli? Było to coś innego niż zwykłe tańczenie? Na irlandzkich weselach, większość czasu mężczyźni spędzają przy barze…panie sobie tylko razem plączą 🙂
Tak, to było chyba jednak coś innego niż zwykły taniec,ale raczej nie taki tradycyjny – chyba coś pomiędzy. Mężczyźni robili na przykład dziwne przysiady podczas tańczenia. Ale wyglądało to rewelacyjnie !
Najwyraźniej dobrze trafiłam 🙂
coś takiego może? Przewiń sobie jeśli chcesz do 1,17 minuty
witam 🙂 milo , ze wpadlas do mnie i zostalas :))) chetnie bede wpadac – pozdrawiam serdecznie
witaj, czyli będziemy na siebie wpadać. Dobrze, że ustaliliśmy zasady gry 🙂
Pozdrawiam weekendowo
hi hi …zasady najwazniejsze
Świetna stronka 🙂 Urzekła mnie Irlandia widziana Twoimi oczyma 🙂 W wolnej chwili zapraszam do mnie 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję.. za wszystko 🙂
Kasiu – nominowałam Twój blog do Liebster Award… życzę miłej zabawy! Szczegóły na moim blogu:
http://poetroses.wordpress.com/2014/08/29/liebster-award-dziekuje-angie/
dziekuje bardzo i jest mi milo. Postaram sie odpowiedziec w najblizszym czasie
Świetny blog. Szkoda że tak póżno tu trafiłam. Bede częściej zagladać bo fajnie sie czyta. A na latte to chętnie bym z Tobą wyskoczyła jeśli miałabyś ochote… Pozdrawiam serdecznie z D8 🙂
witaj i zapraszam jak najbardziej abys czesciej do mnie wpadala. I na kawe tez sie chetnie mozemy spotkac 🙂
Super. Dziekuje bardzo.
To koniecznie musimy sie jakoś umówić na jesienne ploty.. moze jeszcze popijając pint of Guinness 😉
To chyba można wyczytać, że jesteś przyjacielska, z ogromnym poczuciem humoru, nie napiszę, że punktualna, bo to przecież takie nasze Jast w Tobie tyle piękna, że jak wchodzisz na Mount Pelier, to przestaje padać, znika mgła i wychodzi słońce. kiss
umarlam i poszlam do nieba 🙂
Wróć :*
Uwielbiam Panią nieustająco i mocno z każdym doświadczeniem bardziej :* kisses
Kocham Panią, Pani Sułek 😉
:*
Byłam tylko raz w Irlandii, ale w pełni podzielam Twój zachwyt tym krajem! Kto wie, może jeszcze tam wrócę. Chętnie będę zaglądać na Twój blog. Pozdrawiam!
Ciesze sie i zapraszam zarowno do zagladania jak i przyjechania 🙂
Siostra też mnie do tego namawia (mieszka tam), więc pewno się skuszę. Pozdrawiam 🙂
oj jak siostra mieszka to powinnas bywac co najmniej dwa razy na rok 🙂
Lubię tego Twojego bloga… jest taki czytelny, kolorowy i zachęcający “Kliknij tu jeszcze i tu jeszcze, no i nie zapomnij jeszcze o tym”. Dobra robota! Pozdrawiam
Ciesze sie! Kilkaj na zdrowie! 🙂
Jest u Ciebie sympatycznie i kolorowo. Z przyjemnością się to czyta i ogląda. Pozdrawia inny “polski irlandczyk który tylko na gitarę przyjechał zarobić 11 lat temu”
Ciesze sie ze tak uwazasz I o tym mowisz 😉 PS. I jak gitara? Masz? Wysadzana diamentami I perlami?
Gitara jest, Tania z marketu Argos 🙂 Wraz z małżeństwem pojawiły się inne priorytety.
Urzekło mnie o tobie 😉
oje, bo sie czerwienic zaczynam
To dobrze 🙂 pozytywna reakcja
Twarda z Ciebie sztuka ☺ Miło poznać, wiedzieć nieco więcej o Tobie.
Pozdrawiam po sąsiedzku ☺
witam sąsiadkę. Mówią że twardym trzeba być nie miętkim. Moja twardość spada wprost proporcjonalnie z ilością wypitego wina. Americano natomiast ją przywraca. Balans musi być 🙂
Swietny blog i choc sama jestem już w Irlandii ponad 10 lat i o wielu rzeczach wiem to jednak zawsze można się czegos interesujacego i nowego dowiedzieć z twojego bloga. Bardzo ciekawie piszesz dziekuje imienniczka
dziękuję Kasiu za miłe słowa oraz cieszę się że znalazłaś ciekawe rzeczy tutaj u mnie. Pozdrawiam serdecznie i miłego świętowania dzisiaj 🙂
Witam chcialby na spokojnie dowiedziec sie paru rzeczy o wyjeździe jak jest to mozliwe